Przygody Remusa w oczach klasy IV

 

Oto co o przedstawieniu mówili uczniowie:

"Szkoda,że Remusa jako dziecko i Remusa dorosłego grał ten sam aktor"

" W teatrze najbardziej podobało mi się to, że patrzyliśmy przed siebie i za siebie, a aktorzy wchodzili na scenę nawet z widowni. Remus miał kolegę Trąbę,którego żona Trąbina wciąż go biła miotłą czy wałkiem. Na balkonie nad widownią pojawiała się Królewianka. Nie podobało mi się i wciąż zadawałam sobie pytanie "Czemù òni nie gôdają pò kaszëbskù? Jedynie na początku Remus trochę mówił..."

"Chciałabym kiedyś zagrać Trąbinę. Występowałam w Gwiazdkach kaszubskich w roli Baby i wiem, że w sumie nie była to groźna kobieta. Podobały mi się też zjawy, ich taniec i prosta piosenka do jakiej tańczyły."

"Mi najbardziej utkwiło ukrywanie księdza w jaskini, która, jak się później dowiedziałam była na wyspie jezior wdzydzkich. Nikt go tam nie znalazł.

Ciekawe były też trzy zjawy: Trud, Starach, Niewarto, przez które Remusa często bolała głowa."

"Najbardziej podobał mi się Remus z taczką i Trąba z trąbą, choć mało na niej grał."

"Według mnie Remus był trochę źle dobrany. Prawdziwy Remus był wielki jak drabina, a jego płaszcz był bardzo podziurawiony. W przedstawieniu Remus był mały,a jego płaszcz był jak nowy. Na dodatek nie mówili po kaszubsku..."

"Podobało mi się, ale powinno być dłuższe bo nie pokazano połowy przygód Remusa... Mimo to fajnie byłoby zobaczyć go jeszcze raz."

Używamy plików cookies
Na tej stronie wykorzystujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie.
W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm
w ustawieniach swojej przeglądarki.